-Tak?
-Jed...-ugryzłam się w język.-jak długo palisz?
-Rok. Co chciałaś powiedzieć?-zapytał chłopak z podejrzeniem.
-Yyy... nic. Chciałam po prostu wiedzieć ile się z tym zmagasz.
-Jasne. Na pewno nie chcesz?
Spojrzałam na niego niepewnie, po czym wyciągnęłam rękę w stronę paczki z papierosami, lecz zaraz ją zabrałam.
-Nie. To znaczy tak. Nie wiem.-spuściłam głowę.
Zayn spojrzał na mnie zmieszany i znów przybliżył to cholerne pudełko bliżej mnie.
-No... Dobrze.
Wyciągnęłam jednego papierosa, odpaliłam i mocno zaciągnęłam się dymem. Jednak po chwili zaczęłam się dusić. Zapomniałam, że mam silną astmę.
-Wszystko w porządku?-zapytał z przerażeniem mulat.
-Tak. To astma. Nic takiego.-odpowiedziałam kaszląc.
Gdy już mogłam swobodnie oddychać znów to zrobiłam. Tym razem mniej, aby znów nie dostać ataku astmy. Szczerze, spodobało mi się to. Gdy papieros został już wypalony, wrzuciłam go do popielniczki, spojrzałam z przerażeniem na Zayn'a i uciekłam. Uciekłam, bo dotarło do mnie co zrobiłam. I najgorsze... spodobało mi się to. Zamknęłam drzwi od pokoju mulata i zsunęłam się po nich. Do oczu napłynęły mi łzy. Nie były to łzy smutku, lecz złości, nie było też ich dużo.
Byłam na siebie strasznie wściekła. W głowie miałam mnóstwo myśli... A co jeśli skończę jak Zayn? Co jeśli będę miała raka płuc? Co jeśli ktoś się o tym dowie?...
Nagle usłyszałam kroki idące w stronę drzwi. Szybko wstałam i pobiegłam w stronę łazienki. Kiedy dźwięk kroków ucichł, wyszłam z pomieszczenia i poszłam w stronę pokoju Harry'ego. W końcu to do niego szłam, aby go obudzić. Stanęłam przed drzwiami i niepewnie zapukałam. Nie usłyszałam odpowiedzi, więc weszłam.
Tak jak myślałam, spał. To słodki widok, ale nic nie może wiecznie trwać! Rozpędziłam się i wskoczyłam na miejsce koło niego, a ten aż podskoczył. Jednak się nie obudził, tylko przewrócił na drugi bok. Zdziwiłam się. Pochyliłam się nad nim i krzyknęłam "dzień dobry!". Zadziałało.
-Aaa!-zerwał się na równe nogi i spojrzał na mnie wściekły.-A no tak... To Ty... Dzień dobry.-odpowiedział miło, po czym się uśmiechnął.
-Ile jeszcze zamierzałeś spać?-zapytałam śmiejąc się.
-No... nie wiem. Nie spałem pół nocy, bo pilnowałem, żeby znów Ci się nic nie przyśniło.-spuścił głowę, udając, że jest smutny.
-Jasne... No ale dobra. Idziemy na dół?
Chłopak kiwnął głową i wyszliśmy. Nawet się nie ubrał. Dlaczego nie dziwi mnie to, że spał ze mną w bokserkach? No nie ważne...
Zeszliśmy do kuchni, wszyscy siedzieli przy stole z kawą albo herbatą w ręce. Jedynie Niall jadł naleśniki... Długo.
Lou rzucił w Harry'ego jabłkiem i krzyknął:
-Ubrałbyś się! Gościa mamy!
Zaśmiałam się. I podniosłam owoc po czym podałam chłopakowi.
-Nie przeszkadza jej to!-nie był dłużny przyjacielowi i również rzucił, lecz nie trafił, jabłko uderzyło o kubek z zimną już kawą i cała jego zawartość wylądowała na śnieżno-białej koszulce Louis'a.
Wszyscy wybuchliśmy głośnym śmiechem. Jedynie "ofiarze" nie było wesoło... Wstał od stołu, rzucił "bardzo śmieszne" i poszedł na górę. My wciąż się śmialiśmy.
Wtem zadzwonił mój telefon...
od autorki: heej, przepraszam, że nie dodawałam rozdziałów, ale jakoś nie miałam albo weny, albo czasu, albo po prostu mi się nie chciało. w wersjach roboczych jest już dłuższy rozdział, dosyć ciekawy, chyba XD heh, dziękuję bardzo za te nominacje, wkrótce się odwdzięczę, obiecuję :) ten rozdział jest chyba nudny, ale postarałam się, aby coś wreszcie zaczęło się dziać :D dobra, nie zanudzam. jednak przed "pożegnaniem" chciałabym polecić bloga mojej przyjaciółki. jest on oparty na naszym życiu, dosyć ciekawy, heh ;d niestety nie ma zbyt dużej ilości czytelników, dlatego koleżanka chce usunąć swoje wszystkie blogi :c pomóżcie mi ją przekonać, aby nie usuwała <3 uhh, ale się rozpisałam o.O dobra, to cześć wam ;*
i LINK.
Świetny rozdział. Wcale NIE jest nudny. Tylko błagam nie w tę stronę. Niech ona nie pali. Wierzę, że mnie jeszcze zaskoczysz z tym paleniem ;)
OdpowiedzUsuńWyciągnęłaś mój dzień z nudy. Mam całe pokute palce ale u ciebie wprost nie mogłem się powstrzymać żeby napisać komentarz. Wspaniały!
nie wiem co tu napisać
OdpowiedzUsuńcały czas się powtarzam jakie to jest świetne :D
mogłabym tak cały czas ale to chyba robi się już nudne..
a więc.. wspaniałe, ekscytujące ;D!
czekam na nn <3
i jeśli będę miała czas to z chęcią przeczytam bloga twojej przyjaciółki :)
życzę weny ; *
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
Zajebistość. Czekam na więcej : 3 / Olek ;)
OdpowiedzUsuńFajny ! ;*
OdpowiedzUsuń+no dzięki za reklame serio ;)
Kocie, nie to żebym cię poganiała ale gdzie jest rozdział? Ja wciąż czekam ;) Może mam słabą pamięć ale pamiętam twoje genialne opowiadanie ;) Czekam tygrysku ♥
OdpowiedzUsuńheh, to miłe <3
Usuńpostaram się jak najszybciej dodać nowy rozdział, zapomniałam hasła i o całym blogu :c